MÓJ GNOM – do ożywienia!

Jestem z Warszawy. Mojego Gnoma mam od ok. 40-stu lat. Jeździłem na nim, naprawiałem, a potem czasu brakowało – praca, dzieci dom i tak w koło. Później przeprowadzki – ale zawsze zabierałem go (GNOMA) ze sobą. Myślę, że w tym roku w końcu zagada odpali i będzie z niego uciecha. Na foto – mój staruszek!
Jestem z Warszawy. Mojego Gnoma mam od ok. 40-stu lat. Jeździłem na nim, naprawiałem, a potem czasu brakowało – praca, dzieci dom i tak w koło. Później przeprowadzki – ale zawsze zabierałem go (GNOMA) ze sobą. Myślę, że w tym roku w końcu zagada odpali i będzie z niego uciecha. Na foto – mój staruszek!
Rower i silnik po kilku przeprowadzkach nie wygląda pięknie, ale od czego mamy rączki. Rękawy zakasać i do roboty!
Rower i silnik po kilku przeprowadzkach nie wygląda pięknie, ale od czego mamy rączki. Rękawy zakasać i do roboty!
To numer seryjny mojego GNOMA. Rok się wytarł, ale mniej więcej z moich lat. Ja 1955 a on???
Trzeba za robotę się brać!
To numer seryjny mojego GNOMA. Rok się wytarł, ale mniej więcej z moich lat. Ja 1955 a on???
Trzeba za robotę się brać!
Reklama